"....Owego czasu Hubert wraz ze swą drużyną wyruszył w lasy Gór Ardeńskich na konne polowanie na jelenie. W pewnej chwili ukazał się ogromny biały jeleń. Hubert ruszył konno za zwierzem. Towarzysze zostali daleko w tyle. Pościg trwał wiele godzin. W pewnym momencie zwierz sam zatrzymał się na leśnej polanie. Także koń Huberta stanął, jak wryty. Psy, towarzyszące księciu nie chciały atakować zwierza. Hubert dostrzegł, że pośrodku jeleniego wieńca żarzy się świetlisty krzyż. Wówczas jeleń przemówił ludzkim głosem: - Hubercie, czemu niepokoisz biedne zwierzęta, a nie dbasz o zbawienie duszy? Hubert zsiadł z konia, rzucił się na kolana i zapytał: -Panie, co ma robić?. Jeleń odrzekł: - Jedź do Maastricht, do mego sługi Lamberta, on powie ci, co masz czynić.

Od tego czasu odmieniło się życie Huberta. Otrzymał on święcenia kapłańskie, a następnie został konsekrowany na biskupa Maastricht i Liege. Krótko po śmierci został kanonizowany i jako święty, ustanowiony przez Kościół patronem myśliwych. Oficjalny wpływ na szybką kanonizację i przypożądkowanie Hubertowi myśliwych miała jego przygoda na polowaniu, po której tak zmieniło się jego życie. Znaczenie miały też rozliczne cuda, przypisywane Hubertowi. Włókna ze stuły Huberta uznawano za skuteczne lekarstwo przeciwko chorobie, dotykającej przede wszystkim myśliwych - przeciw wściekliźnie. Nitki należało wszyć w skórę czoła pokąsanego przez wścikłe zwierzę".

Tyle mówi legenda, jednakże bez względu na to jak będziemy ją oceniać i na ile damy wiarę tej opowieści Święty Hubert jest Patronem braci łowieckiej całej Europy, a 3 listopada to święto myśliwych. W dzień ten, na cześć Patrona, urządza się największe, najbardziej okazałe i uroczyste polowania. Polowania te najczęściej poprzedzane są mszą świętą w intencji przyrody i myśliwych.

Koło Łowieckie "Szarak" godnie kultywuje tradycje łowieckie dotyczące obchodów Świętego Huberta. Polowanie hubertowskie rozpoczęło się w naszym Kole mszą świętą, odprawioną w domku myśliwskim przez księdza dziekana Ryszarda Niwińskiego, a na jej zakończenie myśliwi wspólnie z celebransem odmówili modlitwę do Świętgo Huberta "Święty Hubercie, Patronie myśliwych i leśników, polacamy się w szczególny sposób Twojej opiece i prosimy, abyś swoim wstawiennictwem przed Bogiem wspierał nas we wszystkich potrzebach. Wyjednaj nam łaskę naśladowania Twoich cnót. Kieruj naszymi umysłami, prowadź nasze oczy i ręce, abyśmy wypełniali swoje zadania zgodnie z prewem Stwórcy. Strzeż nas od złych przygód i doprowadź do zbawienia wiecznego".

Po zakończonej mszy Prezes Maciej Kaczyński dokonał uroczystej odprawy, a następnie myśliwi zrobili sobie pamiątkową fotografię przed kapliczką poświęconą Patronowi i udali się na łowy. Po kilku pędzeniach polowanie zakończono, jednak tym razem Święty Hubert nie darzył myśliwym i nie mogliśmy poszczycić się pokotem, aczkolwiek jeden z naszych Kolegów został odznaczony przez Prezesa medalem, jednakże takim, którego nie koniecznie pragnął mieć w swojej kolekcji.

Darz Bór